Dlaczego bohaterowie...
A oto kilka pytań, które nasuwają mi się na myśl po sesjach.
Dlaczego bohaterowie:
- Najbardziej udają twardzieli i prowokują innych, kiedy są najsłabsi?
- Starają się uciec przed szybszym, ale słabszym statkiem zamiast walczyć?
- Walczą z silniejszymi od nich statkami wroga?
- Przechodzą bez problemów trudne testy w przestrzeni kosmicznej, np. uniki albo ominięcie asteroidy, ale łamią podwozie albo niszczą silniki podczas lądowania?
- Nie potrafią poprawnie wyliczyć skoku w nadprzestrzeń?
- I dlaczego do cholery nie chcą kupić sobie droida astronawigacyjnego żeby im pomógł?
- Zawsze trafiają w pole asteroid albo zasadzkę piratów?
- Odnajdują ukryte bazy piratów i tajne laboratoria Imperium, a nie potrafią znaleźć miejsca, które mają zaznaczone na mapie, wiedzą jak do niego trafić i znają jego adres?
- Próbują zabić albo nie lubią każdego NPC, który wie więcej od nich?
- Mając do dyspozycji blaster, próbują pokonać kogoś pięściami, mimo, że on też ma blaster?
- Mając do dyspozycji kilka sposobów działania, zawsze wybiorą ten najgłośniejszy i widoczny?
- I czemu robią to, wiedząc, że zadanie wymaga skrytego działania?
- Uciekając, rozbiegają się w przeciwnych kierunkach?(Bo na pewno nie robią tego by rozdzielić pościg.)
- Mając do dyspozycji blaster powtarzalny i kilkunastu wrogów przed sobą, strzelają pojedynczymi strzałami a nie serią?
- Próbują przekonywać strażników żeby wpuścili ich do tajnej imperialnej bazy, twierdząc, że są imperialnymi żołnierzami?
- I czemu robią to bez imperialnych mundurów i identyfikatorów?
- Próbują przez radio przekupić ścigających ich pilotów Imperium?
- Dokuczają sobie nawzajem?
- I dlaczego robią to, gdy strzelają do nich piraci?
- Zawsze próbują wysadzić coś w powietrze?
- Kiedy mają kogoś porwać, ciągle próbują tego kogoś ubić?
Xeloss. |